[Bedoes] Sk艂ama艂em m贸wi膮c, 偶e nie p艂acz臋 Bo nie chcia艂em pokaza膰, 偶e jestem s艂aby
Nie wierz臋 w reinkarnacj臋 Lecz niekt贸rzy ludzie zmieniaj膮 si臋 w gady Za kafle s膮 gotowi zabi膰 Zbiera艂em kapsle kiedy by艂em ma艂y Sk艂ama艂em m贸wi膮c, 偶e nie p艂acz臋 Bo nie chcia艂em pokaza膰, 偶e jestem s艂aby Nie wierz臋 w reinkarnacj臋 Lecz niekt贸rzy ludzie zmieniaj膮 si臋 w gady Za kafle s膮 gotowi zabi膰 Zbiera艂em kapsle kiedy by艂em ma艂y
[Bedoes] Chcieli艣my si臋 bawi膰, nie mieli艣my forsy i nikt nie narzeka艂 Dzi艣 stoj臋 noc膮 na stacji, nie mam prawa jazdy, jak co艣 to uciekam Kelnerka pyta, czy smakuje, ja jej przytakuj臋 po czym si臋 u艣miecham
Mia艂em koszulk臋 z Zidane麓em, mia艂em tward膮 bani臋 jeszcze jako dzieciak A oni chc膮 mnie skrzywdzi膰, zapomnia艂em ju偶 jak ufa膰 Do艣wiadczy艂em wiele g贸wna tak jak mucha Mam w plecach no偶e niczym je偶e I najgorsze w tym jest to, 偶e m贸wi臋 szczerze Mam blizny oraz 艂zy na ciele Je艣li czujesz to co m贸wi臋 - jeste艣 moim przyjacielem Mam blizny oraz 艂zy na ciele Je艣li czujesz to co m贸wi臋 - jeste艣 moim przyjacielem
[Bedoes] Sk艂ama艂em m贸wi膮c, 偶e nie p艂acz臋 Bo nie chcia艂em pokaza膰, 偶e jestem s艂aby Nie wierz臋 w reinkarnacj臋
Lecz niekt贸rzy ludzie zmieniaj膮 si臋 w gady Za kafle s膮 gotowi zabi膰 Zbiera艂em kapsle kiedy by艂em ma艂y Sk艂ama艂em m贸wi膮c, 偶e nie p艂acz臋 Bo nie chcia艂em pokaza膰, 偶e jestem s艂aby Nie wierz臋 w reinkarnacj臋 Lecz niekt贸rzy ludzie zmieniaj膮 si臋 w gady Za kafle s膮 gotowi zabi膰 Zbiera艂em kapsle kiedy by艂em ma艂y
[Bia艂as] 艁zy zmywa艂y mi u艣miech z twarzy, serio by艂o najgorzej Patologia i trudne sprawy, dziadek gania艂 nas z no偶em Ca艂e 偶ycie przypa艂y, cho膰 nigdy nie by艂em bandziorem Jak si臋 psy tu wjeba艂y z drzwiami to milcza艂em z klamk膮 przy g艂owie
Chcia艂em tylko mi艂o艣ci, one chcia艂y jedynie szmalu Ju偶 kumasz, czemu od zawsze chcia艂em by膰 jak raper ze Stan贸w Buja艂em si臋 z t膮 dziewczyn膮 i oszukiwa艂em si臋 sam Dzisiaj wiem, 偶e to nie mi艂o艣膰, mi po prostu by艂o jej 偶al Rzadko na mnie patrzy艂y, nie wierzy艂y, 偶e mog臋 wygra膰 Zacz臋艂y gapi膰 si臋 mordo jak zmieni艂em Zar臋 na Vitkac Zacz臋艂y gapi膰 si臋 odk膮d tu rozpoznawalna jest ksywka Wszystko zrobi臋 dla mi艂o艣ci, lecz niech raz nie b臋dzie toksyczna
[Bedoes]
Sk艂ama艂em m贸wi膮c, 偶e nie p艂acz臋 Bo nie chcia艂em pokaza膰, 偶e jestem s艂aby Nie wierz臋 w reinkarnacj臋 Lecz niekt贸rzy ludzie zmieniaj膮 si臋 w gady Za kafle s膮 gotowi zabi膰 Zbiera艂em kapsle kiedy by艂em ma艂y Sk艂ama艂em m贸wi膮c, 偶e nie p艂acz臋 Bo nie chcia艂em pokaza膰, 偶e jestem s艂aby Nie wierz臋 w reinkarnacj臋 Lecz niekt贸rzy ludzie zmieniaj膮 si臋 w gady Za kafle s膮 gotowi zabi膰 Zbiera艂em kapsle kiedy by艂em ma艂y
[Eldo] Mia艂em troch臋 talentu, wi臋cej wiary w to, 偶e si臋 uda Szpital, pe艂en pacjent贸w, wiesz, troch臋 to by艂o jak wierzy膰 w cuda
Sukces plus presja, ka偶dy woko艂o na co艣 liczy艂 A najlepszym kumplem sta艂 si臋 powoli pusty dom, pe艂en ciszy Pierwsza pora偶ka, ekspresem wraca realizm Nikogo nie ma, nikt nie dzwoni, stoj臋 tu sam, na pustej sali Jakie to szcz臋艣cie, 偶e w ich oczach widzia艂em czyst膮 mi艂o艣膰 Jakie to zwyk艂e, kiedy znienacka wszystko z hukiem si臋 ko艅czy艂o Zostaje westchn膮膰, winny jest podmiot liryczny Nie umiem znale藕膰 przyczyn, zgubi艂em atlas Eldograficzny Jestem dzieckiem szcz臋艣cia, B贸g da艂 mi a偶 nadto Ale zabra艂 r贸wnie du偶o, codziennie t臋skni臋 za matk膮
[Bedoes] Sk艂ama艂em m贸wi膮c, 偶e nie p艂acz臋 Bo nie chcia艂em pokaza膰, 偶e jestem s艂aby Nie wierz臋 w reinkarnacj臋 Lecz niekt贸rzy ludzie zmieniaj膮 si臋 w gady Za kafle s膮 gotowi zabi膰 Zbiera艂em kapsle kiedy by艂em ma艂y Sk艂ama艂em m贸wi膮c, 偶e nie p艂acz臋 Bo nie chcia艂em pokaza膰, 偶e jestem s艂aby Nie wierz臋 w reinkarnacj臋 Lecz niekt贸rzy ludzie zmieniaj膮 si臋 w gady Za kafle s膮 gotowi zabi膰 Zbiera艂em kapsle kiedy by艂em ma艂y